niedziela, 4 grudnia 2011

Devil May Cry

Witam wszystkich czytających!
Przepraszam, że znów tak długo nic nie dodawałem. Tak wiem wiem... Moja wina... Po prostu nie mam coś ostatnio weny... Tą recenzję zaczynałem chyba z 5 razy... No, ale w końcu jest... Zaczynam:

Devil May Cry


Oryginalny tytuł: デビル メイ クライ
Gatunek: shōnen, horror, akcja 
Liczba odcinków: 12 
Autor (anime): Shin Itagaki
Studio: Madhouse 
Rok wydania: 2007 r.





             Anime to opowiada historię siwowłosego mężczyzny imieniem Dante, który prowadzi zadłużone przedsiębiorstwo, na którego ścianie widnieje szyld z napisem „Devil May Cry”. W tym też lokalu mieszka i przyjmuje zadania od swojego agenta i przyjaciela Morrisona. Nasz bohater zajmuje się jakże pasjonującym i niebezpiecznym zajęciem- niszczeniem potworów, które odważyły się opuścić piekielne głębie. Używa do tego swoich dwóch pistoletów oraz wielkiego miecza. Spytacie czemu się tym zajmuje? Przecież może zająć się czymkolwiek innym, choćby pieleniem chwastów. Otóż Dante jest jedyną osobą, która może to zrobić, ponieważ nie jest on do końca człowiekiem… Dokładnie tak… Mimo iż jego matką była normalna kobieta, to ojcem był wielki i potężny demon Sparda, który zdradził swój gatunek i stanął po stronie ludzi w walce o panowanie na Ziemi. Tak więc rozumiecie, odziedziczając umiejętności po ojcu, główny bohater po prostu musiał zająć się tak trudną pracą. W pierwszym odcinku ukazana jest jedna z misji, której celem jest dostarczenie małej dziewczynki imieniem Patty na spotkanie w sprawie dziedziczenia wielkiego majątku. Niestety, to nie będzie takie łatwe i przyjemne jak się wydaje, ponieważ na drodze tej dwójki staną nie tylko ludzie. Hmm… Jak zakończy się to zadanie? Jakie czekają przygody tego dziwnego mężczyznę? I czy w końcu spłaci on swój ciągle rosnący dług? Dowiecie się wszystkiego oglądając Devil May Cry.
              A więc teraz od strony technicznej. Fabuła anime jest raczej okrojoną wersją akcji ukazanej w serii gier o tym samym tytule. Cytując wikipiedie: „Akcja anime dzieje się po wydarzeniach z Devil May Cry 3 i Devil May Cry(…)”. Według mnie te dwanaście odcinków to jednak za mała liczba, ponieważ mimo, że wątek główny został spójnie i ciekawie opowiedziany, to ograniczono rozwinięcie tematów pobocznych, co może u niektórych, tak jak u mnie, skutkować lekkim niedosytem. Zostały one ukazane jako odrębne misje, które na pierwszy rzut oka wydają się niepowiązane ze sobą, ale oglądając ze skupieniem zauważymy, że podawane nam są informację potrzebne do pełnego poznania i zrozumienia całej historii. Fabuła jest raczej schematyczna i przewidywalna, jednak końcowe walki całkowicie nam to wynagradzają.
               Łatwo idzie zauważyć, że jeśli chodzi o przedstawienie postaci to autorzy w głównej mierze skupili się na Dante, który został ukazany jako cyniczny, ponury, a co najważniejsze niepokonany, mężczyzna, który dba tylko o siebie i nie przejmuje się zdaniem ludzi. Jednak nie jest on taki bezduszny jakby można było wnosić po powyższym portrecie. Otóż z pełną świadomością naraża on własne życie ratując wszystkich wokoło, mimo że często nie dostaje za to wynagrodzenia (no cóż, czymś trzeba zapłacić za spowodowane przez niego zniszczenia). Jeśli chodzi o bohaterów pobocznych to sprawa ma się już gorzej. Zostali oni pominięci i opisani w sposób lapidarny. Chyba jedynie Patty została ukazana bardziej szczegółowo niż pozostali, ale tylko dlatego, że było to potrzebne w dalszej części akcji. Tak więc. wnioskując, postaci te zostały przedstawione jedynie na tyle, na ile było to niezbędne w dalszym rozwoju wydarzeń. Dla niektórych to będzie plus, ponieważ nie ma zbędnego przynudzania, a dla niektórych to będzie minus, bo np. chcą poznać więcej szczegółów. Niestety, nie da się zadowolić wszystkich.
               Hmm... Grafika stoi na wysokim poziomie i jest jednym z większych plusów anime.  Utrzymano je w ciemnym, wręcz mrocznym klimacie. Postacie i otoczenie jest narysowane starannie, kreska idealnie oddaje charakter serii. Animacja jest płynna, dzięki czemu sceny walki potrafią wprawić w zachwyt, nawet jeśli są krótkie. Kilka zdjęć pokazujących oprawę graficzną:
                Ścieżka dźwiękowa to pomieszanie kilku różnych gatunków, przez co jest urozmaicona i dostosowana do ogólnego klimatu oraz każdego momentu akcji. Opening mimo, iż jest instrumentalny (osobiście średnio lubię piosenki bez wokalu) brzmi świetnie i przyjemnie się go słucha. Zaś ending jest spokojny i melodyjny, dzięki czemu dobrze uspokaja po napięciu spowodowanym przez wydarzenia w anime.
                 Kończąc, Devil May Cry to opowieść idealna dla każdego kto ma chce obejrzeć coś krótkiego z ciekawą historią, dobrze przedstawionymi walkami i delikatnym humorem. Podejrzewam, że spodoba się każdemu lubiącemu takie klimaty, nie ważne czy jest maniakiem tej serii gier czy po prostu zwykłym śmiertelnikiem. Tak, więc miłego oglądania.
                  A tutaj jeszcze dwie recenzje:
To już wszystko na dziś. Jeśli zauważycie jakieś rażące błędy, piszcie.

Do przeczytania jakoś w środę. W tym tygodniu postaram się, żeby już napisać coś na czas.

1 komentarz:

  1. Ale w tej bajce kłamią xD Dante był Nefilimem - dzieckiem Anioła i Demona. Co prawda, jego ojcem był demon Sparda, ale jego matka to była Anielica Eva. Grałam we wszystkie części DMC - jestem maniakiem wiem o tym xD I wiem o Dantym więcej, niż nawet cała firma Capcon :D

    OdpowiedzUsuń