Witam wszystkich czytających!
Dzisiaj przedstawię wam anime pt.: "Koi Sento". Zaczynam:
Koi Sento
Oryginalny tytuł: コイ☆セント (Koi☆Sento)
Gatunek: romantyczny, komedia, sci- fi
Liczba odcinków: 1
Autor (anime): Shuhei Morita
Studio: Sunrise
Rok wydania: 2011
Czy w ciągu 25
minut można ukazać naprawdę ciekawą historię?? Czy da się zmieścić natłok
informacji w tak krótkich ramach czasowych?? Czy jest ono w stanie równać się z
wszystkich wielkimi produkcjami trwającymi przynajmniej po 23 odcinki?? Dopóki
nie zobaczyłem tego anime miałem ku temu wątpliwości… Teraz wiem, że w Japonii
nawet to jest możliwe.
Koi Sento
opowiada historię młodego mężczyzny, Shinichi Kakimoto, który wraz z klasą
jedzie do Nary gdzie odbywa się wielki festiwal z okazji 1300 rocznicy
przeniesienia stolicy do Heijou. Widzimy przy tym, że akcja rozgrywa się w
dalekiej przyszłości. Na miejscu Shinichi i jego kolega mają delikatny problem
z jeleniami i sarnami (których jest pełno w mieście). Jedno ze zwierząt, a
dokładniej biały jeleń kradnie głównemu bohaterowi plecak. Zaczyna się
szarpanina, która kończy się długą podróżą na grzbiecie zwierzęcia ulicami
Nary. Okazuje się jednak, że ta wycieczka ma cel, otóż jeleń zmierza by złapać
spadającą z wysokiego budynku dziewczynę.
Fabuła anime jest
dość prosta i przyjemna. Ulokowana jest w świecie przyszłości gdzie wielkie
roboty, hologramy i tego typu rzeczy są na porządku dziennym. Historia skupia się na rozwoju uczucia
pomiędzy parą głównych bohaterów, a także na problemach jakie mają przez
mamuśkę. Można by powiedzieć, że fabuła jest dość bajkowa, no cóż, trudno się z
tym nie zgodzić… ale jest przy tym pogodna i naprawdę ciekawie ukazana. Zawiera
także całkiem sporą dawkę humoru, która potrafi wprawić w dobry nastrój. I Jest przy tym wszystkim dobrą odskocznią od
wszystkich shonenów, które oglądałem.
Bohaterowie… Nie
ma ich tu za dużo, no ale czego się spodziewać po tak krótkim anime. Otóż mamy
tu Shinichiego Kakimoto, głównego bohatera, dość nieśmiałego i gapowatego chłopaka,
który szybko zakochuje się w nowopoznanej dziewczynie. Jest także Toto, owa
dziewczyna, która spada z wysokiego budynku wprost na jelenia. Jest ona czymś
na wzór androida, posiadającego ludzkie DNA (przy okazji widzimy wysoko
rozwiniętą technologię tego świata). Z charakteru jest niewinna, ciekawa
świata, radosna, a jej uroda zniewala wszystkich osobników płci męskiej
(oczywiście w anime) . Najciekawszą ze wszystkich postaci jest chyba biały
jeleń, który (z tego co udało mi się zrozumieć) jest wcześniejszym projektem
mamuśki. Jest on w stanie „dowodzić” wielką grupą jeleni, a także posiada
całkiem dziwny, ale zabawny uśmiech. Z postaci drugoplanowych mamy mamuśkę, szefową wielkiej firmy zajmującej się
produkcją robotów. Jest ona władcza i nie ma zamiaru oddać Toto zbyt łatwo. W
pościgu pomagają jej dwaj pomagierzy, których można by określić synkami (to oni
mówią do kobiety mamo). Są oni zidiociali, a z wyglądu przypominają klauny o
wielkich ciałach i dziwacznych fryzurach.
Graficznie anime
to jest świetnie przedstawione. Odejście od mangowego projektu postaci i
zastosowanie grafiki bardziej komputerowej dodało pewnej odmienności. Mi
osobiście takie coś przyniosło na myśl grę komputerową „Runaway” (też dobry
tytuł, polecam). Ogólnie rzecz ujmując projekt postaci jest dokładny i naprawdę
dobry. Odnośnie tła… Możemy podziwiać piękne widoki, świetnie oddany świat
przyszłości, a także zdumiewać się nad precyzją z jaką graficy ukazali Narę.
Kolorysta anime jest żywa i jasna (momentami przejaskrawiona). Animacja jest efektowna, płynna i nie posiada
zauważalnych błędów.
Muzyka… Cóż mogę wielkiego powiedzieć. Jest ona tak
jak całe anime- pogodna oraz miła dla ucha. Świetnie oddaje nastrój całej
historii i dopasowuje się do rozgrywanych na ekranie wydarzeń. Interesującym
motywem jest śpiewana przez Toto piosenka, którą wykonuje a capella. Dodatkowo
mamy tu dobrze brzmiącą, spokojną piosenkę na opening, a także coś szybszego i
z mocniejszym brzmieniem na zakończenie.
Kończąc, Koi
Sento to przyjemne opowieść, dobra na miłe spędzenie wolnego popołudnia, samemu
lub z drugą połówką. Poprawi humor każdemu smutasowi :-). Polecam ją każdemu, kto akurat ma chwile
czasu i nie wie jak go wykorzystać.
Tutaj wklejam jeszcze inne recenzję tego anime:
To już wszystko na dziś... Do przeczytania jakoś za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz