Witam wszystkich czytających.
Dzisiaj przedstawię anime pod tytułem "Bleach". Zaczynam:
Bleach
Gatunek: shōnen, fantasy, akcja
Liczba odcinków: 348 i nadal trwa
Autor (manga): Tite Kubo
Autor (anime): Noriyaki Abe
Studio: Studio Pierrot
Rok wydania: 2004 r.
Bleach należy do
anime tasiemców. Obok Naruto i One Piece’a jest to najdłuższa trwająca seria.
Do dnia dzisiejszego na język polski przetłumaczono jakoś 348 odcinków (zależy
od strony na, której oglądasz), każdy po 24 minuty.
Opowiada on o
nastoletnim chłopaku Ichigo Kurosaki, mieszkającym w fikcyjnym mieście Karakura,
który od dzieciństwa miał zdolność widzenia duchów. Wiele z nich przychodzi do
niego i prosi o pomoc, ponieważ tylko on to może zrobić. Pewnego dnia siedząc
we własnym pokoju przez okno wpada mu młoda dziewczyna imieniem Rukia Kuchiki,
która jak się okazuje jest shinigami (jap. Bóstwo Śmierci). Jej zadaniem jest
znajdowanie dusz zmarłych ludzi i przenoszenie ich na tzw. „drugą stronę”. W
późniejszych odcinkach dowiadujemy się, że są to obrzeża Soul Society, miasta,
w którym rezydują shinigami. Jakiś czas po pojawieniu się Rukii, w dolnej
części domu słychać dziwne hałasy. Gdy oboje dostają się tam okazuje się, że
parter jest rozwalony, a rodzina głównego bohatera została zaatakowana przez
hallowa (jest to dusza, która zbyt długo błąkała się po ziemi i zatraciła swoje
człowieczeństwo, da się ją uratować poprzez odesłanie). Rozpoczyna się walka,
lecz nasza dwójka zaczyna przegrywać, a Kuchiki nie ma sił już walczyć. Wtedy oboje
decydują się przekazać jej moce Ichigo. Ten z łatwością pokonuje potwora. I tak
oto rozpoczyna się jego podróż jako shinigami, w której pomogą mu jego
przyjaciele: Sado Yasutora, wielki siłacz o miękkim sercu oraz Inoue Orichime,
lekko przygłupia, o wrażliwej naturze dziewczyna zakochana w Kurosakim.
Dodatkowo do tej grupy dołączy Uryuu Ishida, Quincy (klan także zajmujący się
zwalczaniem złych dusz, ale poprzez ich niszczenie), który z początku wrogo
nastawiony, wkrótce zmieni się i będzie walczył z nimi ramie w ramie. A więc
jakie przygody czekają naszych bohaterów? Jak trudni staną im na drodze
przeciwnicy? I czy Bleach się kiedykolwiek skończy? Oglądajcie, a przekonacie
się sami.
Hmm… Fabuła jest
typowo shonenowa, otóż jest główny bohater, który przez przypadek zdobywa
jakieś superfajne moce i zaczyna walczyć ze złem. Wraz z rozwojem akcji staje
się coraz silniejszy i silniejszy, aż do momentu kulminacyjnego, czyli walki z
największym złym. Wtedy jest już overpower i z łatwością, w epickiej walce,
pokonuje go. Potem historia zatacza koło: ukazuje się nowy wróg, chcący
zniszczyć bohatera, jest on o wiele silniejszy, więc postać znów jest słaba i
musi się na nowo uczyć. Prosta opowieść, ciesząca się mimo wszystko dużą
popularnością. Akcja w Bleachu rozwija się szybko, zawiera wiele ciekawych
zwrotów akcji, mało zaskakujących, ale interesujących. Jednym z minusów anime
względem mangi są filery czyli tzw „wypełniacze” nie mające nic wspólnego z
oryginalnym biegiem wydarzeń, są wymyślane przez reżyserów. Wstawiane są
najczęściej gdy anime dogania jej rysunkową wersję. Jeśli, na przykład w Naruto
mamy filery najwięcej 4- 5 odcinkowe, tak w Bleachu trwają one o wiele dłużej
(zdarza się, że i 40 odcinków), dlatego polecam je pominąć, bo nic nie wnoszą
do akcji.
Teraz na temat
postaci… Czytając inne recenzje spotkałem się z rozbieżnymi zdaniami. Jedni
twierdzili, że są one zróżnicowane, każda z nich jest oryginalne itp., zaś
drudzy mówili, że są mało skomplikowane, nawet nudne i nielogiczne. Hmm… Według
mnie obie te grupy mają rację. Autorzy skupili się najbardziej na tych głównych
bohaterach, tworząc im całkiem rozbudowaną psychikę, system wartości, zadbali o
bogate tło psychologiczne, motywy postępowania, zaś jeśli chodzi o postaci
mniej znaczące, to po prostu sobie trochę odpuścili, no bo po co się męczyć.
Osobną rzeczą na
jaką trzeba zwrócić uwagę są walki. Otóż jest to anime złożone głównie z
pojedynków, więc czemu miałbym to pominąć. Mimo, że na początku są bardzo
ciekawe, ba oglądałem je czekając z niecierpliwością co się stanie dalej, to po
pewnym czasie da się zauważyć pewien schemat, co już psuje wrażenie. Polega on
na tym, że rozpoczyna się walka, poziomy są wyrównane, nagle przeciwnik naszego
bohatera pokazuje nam swoje najlepsze moce. Ichigo jest w potrzasku, nie może
nic zrobić, bo jest za słaby. Jednak w pewnym momencie, po dłuższej rozmowie,
ze swoim mieczem lub wewnętrznym hallowem (zależnie od sytuacji) odkrywa jakąś
niewyobrażalnie silną moc i pokonuje wroga. Innymi sposobami zakończenia walki jest
nagłe, niespodziewane przybycie jakiegoś kompana głównego bohatera, który
ratuje sytuacje lub, co się zdarza rzadko, Kurosaki zostaje pokonany, ale
przeciwnik, z dobroci serca go oszczędza. Taka mała różnorodność w końcu
potrafi znudzić, a dorzucając do tego fakt, że postacie potrafią gadać przez
cały odcinek jakie to one nie są lepsze, powoduje moje znudzenie. No, ale żeby
nie było, że system walk w Bleachu ma same minusy, to stwierdzę, że jak już
postacie się biją to robią to naprawdę interesująco. Wszystkie lekko
przewidywalne zwroty akcji, super silne ataki sprawiają, że mimo wszystko warto
obejrzeć cały pojedynek.
Jeśli chodzi o
grafikę to nie jest ona nie wiadomo jaka wspaniała, jednak kreska jest
dokładna, postaci wyglądają ciekawie, ale nie powalają na kolana. Tło nie
licząc niektórych momentów jest porządnie narysowane. Ładnie przedstawione też
zostały efekty specjalne, wszystkie moce, wybuchy itp. są godne uwagi. Poniżej podaje kilka obrazków (reszta grafiki znajdzie się kiedyś tutaj):
Ścieżka dźwiękowa…
Spotkałem się z komentarzami całkiem sporej ilości ludzi, że jest ona źle
dobrana, że albo jest za wolna, albo za szybka, nie pasująca do sytuacji… Ale
jako, że to moja recenzja, to mam gdzieś co inni myślą i stwierdzę, że moje
zdanie jest inne. Według mnie jest ona miła dla ucha, przyjemnie się jej
słucha. W openingach i endingach umieszczona naprawdę dobre piosenki. Całe tło
muzyczne tworzy klimat i podkreślają dynamikę wydarzeń. Muzykę z anime można znaleźć tutaj.
Tak więc kończąc,
mimo że w całej recenzji sobie trochę ponarzekałem na Bleacha to stwierdzę, że
jest to anime warte obejrzenia. Historia jest wciągająca (nie licząc filerów,
one nuuudzą, choć nie wszystkie), grafika i udźwiękowienie stoi na wysokim poziomie, walki, jeśli
ktoś nie zważa lub nie zauważa tych niedociągnięć, też potrafią cieszyć.
Minusem dla tych, którzy teraz chcieliby zacząć oglądanie jest fakt, że ukazała
się już tak duża liczba odcinków. Jednak dla chcącego nic trudnego :)
Jeśli chcecie poczytać więcej, oto dwie inne recenzje:
To już wszystko na dziś, jeśli zauważyliście jakieś błędy proszę o informację w komentarzach.
Do przeczytania jakoś za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz